...czyli każdy wie, co i jak :)
<wcina czwartego tosta i szczerzy się znad klawiatury>

Podzieliłbyś sie a nie zawsze sam wszystko wcina!!!
Cóż, że umieram od wczoraj z bólu brzucha...<wcina na zmiane prażynki i batona>

Hehe, właśnie skończyłem :wyszczerb:
A co to? :D
<obwąchuje paczkę prażynek>

Ha! A pódziesz Ty!
żartuje^^
*częstuje okruchami*

<wciąga nosem>
Dobre ^^

ej ej nie wciagaj opakowania! ^^

Za późno -_-'

o.O hehe
nastepnym razem podam na talerzyku:)

hmmm.... Wy tu gadu gadu o jedzonku a ja o tym nic nie wiem ...
:P

haha!!!
Moja droga- spóźniłaś się!!!
Batona brak, prażynek brak- nawet brakło opakowania:D

Musisz jakieś amu przynieść :D
<tupta do Lodófki>
Ja tam już coś sobie upoluję :)

poluj dla wszystkich oke?
Mnie sie nie chce z przed monitora ruszyc...*patrzy z nadzieją na brata*

Idziemy na piknik!
Mam termos z kawą i ciacho! Oooo...i de madafaken mjoduwa jest :D
<rozgląda się za kocykiem>

Dobra kocyk to ja zabiore już:P
A co to!? <wygrzebuje 3 śliwki w czekoladzie> wziąć?

mogę się przyłączyć do Waszego pikniku :)
ja mam cuksy ... a moge mieć też ciacho ... i oczywiście mogę się nim podzielić jeśli będziecie grzeczni :P

Dobra, ale nie powiemy nikomu, że leżały kilka dni za szafą...oki? :jump:

jasne że NIE bedziemy grzeczni!!! hehe
no ech...mozesz sie przyłączyć rzecz jasna!:P Bierz lodówkę na plecy! Jestem straaaaaasznie głodna!
ekhem jakież to cukierki?? *oblizuje sie*

oki oki :)
to zostanie tylko międzi nami ... ludzikami z miedzyswiata :P

jasne ze nie powiemy tylko ciiiii...:)

przepyszne ... rozpływające się w usteczkach ... rewelacyjne .... mMmm ...
niebo w gębie :D :P a co męczy Was już mały głodek ? :glodek:

taaa!!! Jezu przypomniało mi sie daaaaanioooooooo:D
Chce Danio...Bartku nie wybierasz sie do lodówki?;]

Moja droga ja się wybieram :P
jaki smaczek sobie życzysz :P

WANILIE!!! YEA bede miec DANIO! Nie dam nikomu!!! no chyba ze ktos bedzie chciał wylizac pudełeczko:P

<danio waniliowe daje i życzę smacznego> powiedz jak skończysz to jestem gotowa wylizac pudełeczko ;p

Ja chcę Danio o smaku chmielowym :)

bueheheh nie ma takiego! ewentualnie moze byc takie zielonawe: smak dowolny!
Tak Karolinko juz go wmłuciłam <daje pudełko>

hm... chmielowego danio co prawda nie mam ale....
mam coś bardziej płynnego o smaku chmielu ...
...
tylko to nie Danio :(
i co teraz ...?

ble! no ewentualnie gdybys miała cukierka o owym smaku:P

Jupi mam pudełko <radość> :)
a ja go teraz nie wyliże ... zabiorę do domku i podzielę się z bratem :D

oj zrobie wszystko by owego zdobyć a potem ... wzbogace się bo sprzedam go na alegro i będę bogata :D

ja bym sie nie dzieliła!!! Właż do szafy i ciesz sie chwilą!

chyba sie podzielisz?

ale jak się człowiek dzieli to duzo lepiej smakuje ;]

dziele się dziele :D

noooo
trza sie dzielić...ekhem ja chętnie skorzystam...jeżeli chodzi o żarło!

heheh żarełko dominuje na tym forym <lol2>
a miałam iść na djete ... i co ...
nie da się ... hahaha :P

Dieta to dzieło szatana!!! hehe

tak zuo .... = dieta ...
hahah ale bycie 'pulpecikiem też mi nie dokońca odpowiada : P

tak zgadzam sie pulpety są dobre hehehe:P

hmm... ale ja niechce pulpecików ...
ja wole pączki ;)

KUR*** przez ten wątek znów zgłodniałam...kiedys sie spotkamy Karolina i mnie nie poznasz...na zdjeciach jako tako szczupła ale czy tak zawsze bedzie?:P

oj chudzielcu hihih no spaotkamy się spotkamy a kiedy to się okarze
hihhi mozę już niedługo :P:)

hmmm... wiem ... jak schudnę  hihhi :D ...

daleko do siebie nie mamy przeca:P

heheh to w takim razie któryś weekendzik heheh akurat ja zrobie teraaz prawko :) i jestśmy umowione :P

noooo! sie pójdzie na jakiegoś kebaba yea!!!

Żarłoki!
<wcina upolowane wcześniej tosty>

ha! ha! ha! i któz to mówi...:P
Nie ze mna jest co raz gorzej...JEDZENIE! myśl przewodnia:P

Ależ te wszystkie posty ambitne... :D

no cóż...wkońcu chodze do Micka heheh:D:D:D

Żarełko!!!! Szczęśliwy brzusio to najedzony brzusio

Hehe, co racja, to racja... :D

szcześliwy brzusio to najedzony racja! ale szczesliwy człowiek kiedy jego brzusio wygląda przyzwoicie... ale po takich ilosciach zarła jakie wchłaniam...ekhem...no to tylko jedyna nadzieja w tych Twoich ćwiczeniach :wyszczerb: hehe ^^

oj ... widzę że nie tylko mi są potrzebe ćwiczenia :D ...
ihih... a tak żeby nie zmieniać tematu za bardzo to mam milke na biurku ... i może się podziele ... ^^

u u u ooo Milka? Dobrze słysze? Wiesz jak juz powiedziałas ze owa Milkę posiadasz...nie ma wyjścia! Dawaj! znaczy podziel sie łobuzie!

hehe ...
:haha:
za pÓźno :)
juŻ nie mam :)))

nie lubie Ciebie juz....idz sobie :wyszczerb:

Ja tam wpieprzam kilogramy słodyczy i robię weiderka i żadnego brzusia nie mam ^^
<podaje wiadro żelków>

jej żelki!! Oj ja za jakies 40 dni tez (moze) go mieć nie bede:) ^^

Częstuj się, częstuj!
<podaje wiadro>

Jacie!!! ile zelków! mniam! <ryjek w wiadrze>

Posuń się!
<korytko mode on>

Już już robie Ci miejsce:) Tylko zostaw mi te czerwone :wyszczerb:

Najpierw odgryzaj głowy wszystkim żelkom :) Hehe, nie mogą się bronić! :D

Juz sie za to biore!

piekę ciacho...ktoś chce kawałek? :wyszczerb:

aaaa!
ohoho bym zapomniała.... Ya-shczuhr ja musze Ci jeszcze marchewke kupic... :haha:
:wyszczerb:  buehehe

Właśnie - de madafaken marchewa dla wujka ^^ Cały czas pamiętam :)

heh ale skad ja taką duuużą wezme...? a wogóle to ja nie wiem czemu Ty nie jadasz marchewki na obiad...nie ładnie, nie bedziesz miec witaminek ( mniam za to ja skorzystam) :wyszczerb:

Hehe, ale zdjęcia tego obiadku nie będę wrzucał, bo taki widok powoduje dość duże zaburzenia osobowości i rozwol...znaczy znaczne odwodnienie :D

hehe :wyszczerb:
I tak MisterChicken mutantos z Czarnobylos wygrał :haha:

Ale skrzydełka wieprzowe wygrywają :haha:

<czeka na Jedi z pudełkiem, które dziwnie pachnie>

jej Jaszurku a co tak zalatuje z tego pudełka? cóz przyniosłes? mhm

Ps. ha! a gdzie moja sałatka owocowa? :)

No właśnie...sałatka...
<wręcza pudełko>
...z niedzieli... -_-'
PROSZĘ I SMACZNEGO!
<oddaje pudełko i ucieka za krzaka> ;)

hehe ojoj dziekuje :*
niah
uhm...a dlaczemu Ty uciekasz? Cos nie tak z nią? hehe^^

<zakłada hełm>
Ja? Nieeeee... Wszystko w porządku! :D

heheh! pewno przeleżała dobre kilka dni...^^ oo a co tam sie rusza?

Hmm...kiwi? Ale ma zęby... 8)

hehe:) a tak serio to ta sałatka była dla mnie...czy nie dotrwała do poniedziałku >.> heh :wyszczerb:
eee apropo sałatki...w poniedziałek na bilogii mam zrobić sałatke z warzyw zielonych :haha: ech...żal....i ja niby jestem w liceum :yyy: ^^

Hehe, ale beka :D Może babka od biologii myśli, że uczy w gastronomie? :P

Szczerze mówiąc, to pół sałatki pochłonąłem sam we wtorek, a reszta gdzieś znikła (razem z Loczkiem) ;)

hehe no tak Loczek...
no dokładnie jak bym chciał robic sałatki na lekcjach to bym złozyła papiero do gastronomika :yyy: zrobie jej taką sałatke ze sie osr...znaczy ze sie zdziwi :haha:

Stychninowa sałatka będzie miała w tym wypadku najwłaściwsze walory odżywcze dla tej pani ^^

hehe:D dobre :wyszczerb:
a tak serio to ja tej salatki chyba nie będe robić :yyy: nie bede biegac do szkoły z groszkiem, ogórasem itp! hehe :haha:
a powód dla którego mam ja przyniesć - "lekcja o witaminkach" tym mnie rozwaliła :wyszczerb:

Możesz za to przynieść te wszystkie składniki na fotografię... Ekhm...a moja marcheffka? :P

aaa przeraszam zapomniałam...obiecuje ze ja przyniose....ale masz ja zjeść! ^.^ heh

Chryste co sie działo z tą sałatką... :yyy:  hehe :wyszczerb:

A co? Coś ci wyrosło? :D

hehe nie nic nie wyrosło...:P sałatki były pycha ... i w tym wlasnie rzecz..:)